Prose

Wilk Stepowy


older other prose newer

30 june 2011

Piaskownica

Jak zawsze
siedziałem podparty na łokciu, wpatrując się w swoją maszynę do
pisania, która już tradycyjnie patrzyła się na mnie wyrzutem białej
kartki. Oczywiście, jakby na złość, słońce bezlitośnie wdzierało się
poprzez żaluzje. Postanowiłem założyć okulary przeciwsłoneczne. Tak, kac
jest straszny. Tym straszniejszy (przynajmniej dla mnie ) im mniej mam
do napisania. Za oknem dzieciaki tradycyjnie wyzywały się od najgorszych
skurwysynów, pizd i chujów. Słowem zwykłe zachowanie smarków w
piaskownicy. Normalnie może bym się tym zaniepokoił, ale dzieci były pod
troskliwą opieką swoich rodziców. Co było znać pokrzykiwaniami matek
(zresztą na najwyższych tonacjach) typu: Haniu zostaw chłopczyka. I
takie tam różne duperele. Na co Hania oczywiście pierdyknęła grabkami
chłopca prosto w czoło. Krzyś, bo tak miał na imię ten chłopiec.,
powiedział Hani, iż jest kurew przebrzydła. Matka Hani nie mogła
ścierpieć tak niesprawiedliwej opinii. Tak więc wtrąciła swoje trzy
grosze. Wyrażając mocno niepochlebne stwierdzenie o pochodzeniu Krzysia.
Matka Krzysia nie pozostała dłużna mówiąc to co wszyscy bywalcy
piaskownicy wiedzieli o matce Hani. Musiałem przerwać wpatrywanie się w
obrzydliwą biel kartki swymi przekrwionymi oczkami. Wyjrzałem przez
okno. Boże! Co za miód ! Dzieci po kątach piaskownicy, a matki w
klasycznej – chciało by się rzec pozycji krakowiaczka! Tu i ówdzie
grupki sekundujące stronom. Piętrowe przekleństwa o końskich w
podniebieniu, oraz spocone, rozjuszone twarze, to była muzyka dla uszu i
balsam dla oczu.Koniec końców
musiało się stać nieuniknione. Krzyś z Hanią poszli w krzaki bawić się w
doktora. Z resztą bardzo pozytywna zabawa, że się tak wyrażę
rozwijająca. A koleżanki matki polki rodzicielki jedyne wzięły się za
łby, ku uciesze gawiedzi, oraz paru dyngoli łojących wódę na ławce. Z
resztą panowie robili zakłady, by umilić sobie popołudniowa sjestę na
łonie natury. Cała sprawa się niestety skończyła na sińcach i
zadrapaniach matek, oraz dogłębnej wiedzy anatomicznej pociech.
Powróciłem do swojej maszyny i nie zapisanej kartki.
Muszę przyznać, że posiadanie trolli to kurewsko niebezpieczne zajęcie.
Będzie trzeba pomyśleć na przyszłość o jakiś kursach walk wschodnich
oraz pakerni. Tak… nie łatwo jest być rodzicem w dzisiejszych czasach..






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1