Poetry

Emma B.


older other poems newer

10 october 2011

Afryka bez cierpienia

bezkres po linię horyzontu
wydmy unoszą się obiecując zmianę
z każdym podejściem
rudy piasek przekreślony cieniem
nie zatrzymuje się w dłoni
agresywne kwiaty kaleczą nogi
pustynia
wymazuję z pamięci nitkę autostrady
udaję, że nie ma powrotu
że namiot rozbili beduini
butlę z gazem przysypało sirocco
miejsce jedynego drzewa dającego cień
podajemy sobie jak tradycję
na próżno czekam na kurtynę wieczoru
gwiazdy zaskakują nagłym pojawieniem
teraz rozumiem Camusa
tylko tutaj można czytać Obcego
rozmawiać z Małym Księciem
pod granatem nieba






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1