Poetry

krsto


older other poems newer

18 june 2013

ulicą idzie zając

z jednej strony
smukłe sosny
z drugiej
pochylone dachy
środkiem piach
sypie się w szprychy
zdziwionych rowerów

szósta rano
gwiżdże czajnik
czerwiec roku pańskiego
po narodzeniu

on idzie środkiem
ma długie nogi
i puszyste uszy
przyszedł do zielonej
rozłożystej sałaty

żona stoi w oknie
patrzy na
powolny spacer

raz jeszcze przelatuje
sójka
rozkłada skrzydła
na wszystkie strony
naszego świata

wieczorem samolot
świeci błyskami
latarenek
za oknem
ponad sosnami

                        Świder, 18 czerwca 2013 r.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1