Poetry

marekwilczynski


marekwilczynski

marekwilczynski, 23 october 2011

Epitafia

Jakąkolwiek ciszę wybierzesz
każda okaże się niewystarczająca.
A spośród wielu przypadnie nam tylko ta jedna.


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

marekwilczynski

marekwilczynski, 23 october 2011

List pisany do obojga

Łatwiej rzucić palenie niż pisanie.

To z rozmowy prywatnej. Dziś może Pan wiedzieć, że już wtedy
znałam zapach tytoniu. Jego smak odpowiadał mi od początku,
tylko niekiedy wydawał się odrażający. Miło wchodził pod nogi
oparom wódki i trawy. Nie powiem, że tak było, choć przecież
mogło.

A dziś zdarza mi się pisać nawet do rymu. Tyle z dawnego pewniaka.
Dobrze, że nic między nami nie było. Dziś możesz być już pewna, że
wszystko zmienia się wyłącznie na gorsze. Skompromitowałbym cię jak dziewczynę samobójcy. Mimowolnie. Świadomie.


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

marekwilczynski

marekwilczynski, 23 october 2011

świat porno dziwek i oczu

Nawet spośród tysiąca oczu znajdzie się jedno nie do pary.
Spośród tysiąca. Można by zapytać, jak to możliwe.

Rozumiemy, że spośród tysiąca i jednego.
A przecież nigdy nie zagłębaliśmy się w żadną z nauk.
Tymczasem dziś coś naciska nam na powieki, gdy tylko
zechcemy je opuścić.

Spośród tysiąca.
Dziecko się zaciekawiło:
- Niebieskich czy zielonych?


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

marekwilczynski

marekwilczynski, 20 october 2011

***

kiedy będziemy już wielcy, to usiądziemy
jak zawsze; będą truneczki (flaszka, browiec,
co sobie wybierzemy), no i fajki, może jakaś
lufka, ewentualnie blant - tyle będzie, a to dopiero
wówczas, kiedy staniemy się wielcy;

posiądziemy jednocześnie balast świata
i pierwszą lepszą kobietę, taką świeżo
napotkaną na ulicy - nic nas nie będzie obchodziło
czy mężata, czy dzieciata, ważne, że baba;

i zdeklarujemy, że świat jest brudny
my na zawsze uczciwi
bezradni


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

marekwilczynski

marekwilczynski, 20 october 2011

Epitafia

Stachurze śniły się żelazne ptaszyska.
Zazdroszczę takich snów z całego serca.
Moje ograniczają się do czarnych ścian
przed którymi klękam, gdy zbudzi mnie
przydługi poranek.


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

marekwilczynski

marekwilczynski, 20 october 2011

Wszyscy jesteśmy (...)

Każdemu zdarza się być nauczycielem

Wiecie, czyje to słowa?
Bo ja nie wiem.

I nie chcę wiedzieć.
Mogę ze spokojnym sercem przytaknąć
że się zgadzam albo znów pójść pod prąd
aż wreszcie doigrywanie osiągnie apogeum.
Wtedy niejeden powie, że jestem literackim
mentem; taką populistyczną szmirą, która
płynie wraz z nurtem. A teraz, gdy się tak
zawzięcie wzbraniam, to pewnie dlatego,
że do tej literackiej kurwy jest mi całkiem
po drodze - stąd uważam, że lepiej po prostu
milczeć. Ja staram się robić tak od dawna,
a później obchodzę miesięcznice.


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

marekwilczynski

marekwilczynski, 18 october 2011

Kioskarz (Którzy byli)

Dziś nie wydaje mi się to zabawnym ani naiwnym.
Chciałem pisać na groby, co dobre, na trzeźwo (może po trzeźwemu
jest poprawniej)
Sądziłem, że historia raz udowodniona godna jest wiecznego
spamiętania; przez ogół; przez tych, którzy znali i którzy
po prostu byli

Do dziś coś uległo zmianie, może jakiś myślowy szyk
żyjący we mnie. Sam nie wiem, nie jestem pewien. Od małego
powtarzano, że w życiu nie ma nic, co się powtarza, że nie ma
w nim bodźców niezmiennych. Stąd zwątpienie

A ze śmiercią pierwszy raz zetknąłem się
po śmierci Kioskarza. Gazeta z Jego budki nadal
śmierdzi fajką. Biedak zaciągnął stryczek w celi.


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

marekwilczynski

marekwilczynski, 16 october 2011

Mój związek z Witią

Kiedy już się tak napatrzę, to tę poezję
nienawidzę
bardziej od udawanych bogów
I od nauczycieli, którzy wmawiali mi do czerwca

że wielkich pośród nas już nie ma

Ale ci wielcy, to kto: Stalin,
Lenin
Że niby oni? Proszę pani, dziś wielcy
będą ci, którzy poświadczą
za Wojaczka
czy Smolenia - u smolenia skłamią
niemiłosiernie, że
odbiorca wie o nim
więcej niż że odegrał panią od bombek
albo listonosza


Kiedy już się tak napatrzę, najgorsze jest to
że nie potrafię mieć świata znienawidzić


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

marekwilczynski

marekwilczynski, 16 october 2011

Jeżeli nie było



co to? nie, nie pytam o śnieg
ponieważ wiem, że należy
go oglądać
z autobusu Jelcz starego typu, gdzie
szyby całkiem czyste nie
są z zasady *

co to było? może jakaś chwila w wersji mikro
taki
ultra-ultra-arcy-krótki moment, który
później wydaje się dotychczas nie
istnieć
po czym Tacy zamykają człowieka w bieli
biel jest potrójna:
ścienna okienna mózgowa

biel jest w różnych odcieniach

co to
było? czy w ogóle istniało?

* (...)
starego typu, gdzie szyby całkiem czyste (...)
Śnieg IV, St.Barańczak


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

marekwilczynski

marekwilczynski, 19 august 2011

tym podobne

przeczytałem gdzieś że świat roi się
od licealistów piszących o sprawach wielkich
(absolucie śmierci martyrologii) - i że to
całkiem niebezpieczne
że licealiści wiedzę czerpią z książek
nie z życia przez co tracą radość
poznawania niekiedy nawet
samego grzechu - że nie dzwonią
po prostytutki ba! nie uwodzą nawet
dziewczyn z klasy a potem ni huhu
z powrotu do dzieciństwa gdy kobieta
zsuwa majtki a my czujemy się jak małolaty
buszujące pod choinką
 
 


number of comments: 1 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1