artur wirkus, 15 august 2011
I dziś znowu sen nie dopłynął oceanem mroku, a który to już raz zapowiadało się tak cieplutko, sennie - nie pamięta. Ale to nie uwarunkowania natury organicznej, a jedynie czysta bezsilność. Więc siedzi w swojej mentalnej dziurze pijąc, jakąś importowaną kawę o smaku kokosu, choć to (... więcej)
artur wirkus, 14 august 2011
Nie wiem, gdzie wyznaczyć tą granicę. Czy czas jest czymś więcej niż tylko marnowaniem tlenu lub chronologiczną grą wstępną wskazówek. Ale wbrew wszystkiemu niewątpliwie odczuwa braki jej osoby. Gołym okiem dostrzec można lepką
konsystencję wszechogarniającej pustki, która zakorzeniona (... więcej)