Poetry

Janusz Opyrchał


older other poems newer

31 october 2011

ROK 1960

             WIOSNA
Wykluwa się
agrest
cierpkozielony
nie doczeka palety
rumieńców
przedwcześnie 
zjedzony


               LATO
Fioletowy
z przejedzenia
borówek
kalwaryjskich jagód
ucho w ucho
ze świerszczem
szalem strumienia
otulony
zasypiałem
w kołysce łąki
pod opieką
lasu


              JESIEŃ
Łaciate bydlę
na ugorze
kij w ognisko
wetknięty
szukający ziemniaka
węgielka
opowieści stworzone
wyrostków
a wokół
miniona teraźniejszość
kadzidłem wonnym
palonych badyli
kartoflanych czupryn
aż dech zapiera


               ZIMA
Na Mikołaja spadł śnieg
i to jaki śnieg
po pas
krzaki bukszpanu zasypał
i porzeczek
i róży
taki śnieg

I mróz tęgi na Mikołaja spadł
i to jaki mróz
do dna
termometru kreski upuścił
wiadro wody
i staw
taki mróz

I śni mi się na Mikołaja zima
i to jaka Zima






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1