Poetry

Ananke


older other poems newer

1 january 2016

Punkt zero

Z niepokojem jak z kłodą na sercu,
minuta po minucie,
czekałam,
na najmniejszy gest, który uspokoi
płodne niczym robactwo
fatalistyczne myśli.
 
Czekałam,
uzbrojona w nadzieję,
gasnącą z każdym oddechem
niczym wulkaniczna lawa.
 
Wskazówki zegara nieuchronnie wlekły mnie
do punktu, w którym nie można już zawrócić.
 
To dziwne,
jedyne co czuję to ukojenie,
bo nic tak nie zabija jak niepewność.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1