Poetry

Agnieszka Grych


older other poems newer

23 october 2013

Słabości

wsadzono mnie raz do kolebki
ułożono do snu
aż znalazłam się na planie u Greenawaya
zwykły wypadek
w-y-p-a-d-e-k
i łabędzie

kiedy wróciłam
był koniec karnawału
a ludzie wciąż
jak z bajki

jazz nie brzmi
tak samo w lublinie jak w nowym
orleanie Och, Orleanie, kolebko
Nowego Obłędu






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1