Poetry

Drwal


older other poems newer

10 august 2015

To chyba z upału ciąg dalszy

i to nie koniec bo  ja znam dalej
wszyscy za brzydkich kciuka trzymali
sowa podjęła się ich wyswatać
a że niemrawa trwało to lata
 
ona szukała i on jej szukał
zmarszczek przybyło urosła dupa
jak się znaleźli przy chatce trzmiela
on wydął buzię ona prychnęła
 
- a na co mi ten marszczony drwalik
on nawet trawki by nie powalił
- a po co mysz  mi o takim zadku
bez depilacji w żadnym wypadku
 
wrzeszczy na mnie sowa  wyklina mnie las
po jaką cholerę  piszesz smutną baśń



* z jowialnym uśmiechem "do podusi"






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1