27 january 2012
Gdy nie mówimy o uczuciach
nad ranem gasną gwiazdy
a słońce pijane ze szczęścia
nie może stanąc na nogi
po czterech orgazmach
brakuje pełnego
zaćmienia
ociągam się z wyjściem
lepkie ciała szroni dziad mróz
nie ma wódki i ogień gaśnie
w kominie bez drew
siada cug
wyskoczę na metę
strzelimy jeszcze numer
może jeszcze dwa
może nie wrócę
z kolejnym pinem
zmienię lokal
i twarz
jakas kurwa za dwie dychy dupy da
i pójdę spać jak wolny człowiek
który odnalazł sens