29 november 2011
DJ
przychodzimy nad ranem
kran dalej kapie
to samo łóżko
z nową twarzą 
wygląda bosko
mechanicznie zmieniam płyty
otwieram  butelkę
kolorując złudzenia
pukamy się do czwartej
w przerwach na siku
trochę dymu
lampka wina
wraz z naftą
gasną tematy
resztkę ciepła
wcieramy w ciała
do południa
wyczarujemy z fusów
niezgodność charakterów
nie patrząc w oczy
zamieciemy pod dywan
stertę rozczarowania
jak zwykle
nacisnę stop
trzask w głośnikach
zagłuszy kroki za drzwiami
sąsiadka krzyknie przez ścianę
kurwiarz i pijak
wysmaruję jej klamkę gównem
rozkocham
po ślubie
wyrzucę w pizdu
te płyty
naprawię kran
posadzę drzewo
 Poetry
Poetry Prose
Prose Photography
Photography Graphics
Graphics Video poems
Video poems Postcards
Postcards Diary
Diary Books
Books Handmade
Handmade