Poetry

Jarosław Baprawski


older other poems newer

21 december 2011

Bilecik z nocnej szafki

każdego poranka
codziennym zwyczajem
rozwalasz moją psychikę
ciśnienie podnosząc
lepiej niż kawa

potokiem słów
tłoczysz w mój umysł
głupie pieprzenie
o miłości niespełnionej
związku z facetem
nie tym co trzeba

nocą pławisz się na falach dunajca
ulegle pozwalasz wyciszyć burzę

z dzikością tornada na twoich biodrach
rozrywam w strzępy nawałnice pożądania

tym wścieklej
kocham
       coraz głębiej
                     mocniej

co noc Mount Everest
i zejście

do pierwszego
porannego powitania






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1