Poetry

Monika Joanna


older other poems newer

4 november 2012

Pan Nikt w szkole

był jednym z piętnastu
dopóki starczyło odwagi
by narysować
karykaturę

obojętnie
obserwował przypływ
ściągawek
do ostatniej ławki

zajęcia z rysunku
odbijały się jak wino
z przegniłych jabłek
na biurku

z sali chemicznej
wynosił pod blezerem
składniki do eliksiru
na potańcówkę

Julka nie czekała
pod balkonem
wianek gubił barwy
w kącie

wychodząc
głowę trzymał wysoko
wilczy bilet w kieszeni
cuchnął zakładem






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1