Monika Joanna, 22 december 2012
od miesiąca wyciągam po jednej trzcinie
ze zbudowanego z doskoku gniazda
muszę nauczyć się wbijać
gwoździe w sufit - zabawa w kapitana
bez okrętu i latarni ostrzegającej
o mieliźnie pustych pokoi
szarpię się szukając w rękawach
paragonu - do listy win
przypisałeś kod dostępu
wiesz że nie lubię wilgoci
Monika Joanna, 20 december 2012
wycierała dłonie w wewnętrzną stronę ud
pragnąc zminimalizować drżenie
powinni zawołać za chwilę
szesnastokrotne uderzenie obok obojczyka
jak zegar bez wahadła świadomy ciszy po zamknięciu
drzwi na końcu korytarza
po jednym oddechu sen rozsiadł się na skraju stołu
zapamiętała tylko szary sufit i resztki
opakowania wenflonu
obiecywali poprawę a ona wciąż gubi dźwięki
pozytywnie reaguje na imię wyłącznie
z bliskiej odległości
Monika Joanna, 19 december 2012
litera po literze przedłużasz sygnał
zajętości - na krawędzi świtu
nie szczeka wataha
nieostrożną stopą rozsypałeś
zamki z klocków lego - pamięć ciała przekreśli
magię wody
w poczekalni rozcinanie blizn za darmo
bez znieczulenia
Monika Joanna, 18 december 2012
nie jestem wymagająca
sypiam w makijażu
noszę błękitną sukienkę
zawsze gotowa
a mimo to nazywasz zimną
suką
Monika Joanna, 16 december 2012
już nie liczysz pieprzyków
jednym pociągnięciem rozpinasz
przyspieszony oddech
w ciszy pomiędzy papierosami
wilgotne strzępki papieru drżą
obok przebiśniegów
cienie bawią się lepiej
Monika Joanna, 14 december 2012
guzik po guziku
rozpinasz czaszkę
póki sny nie usiądą
na parapecie
Monika Joanna, 12 december 2012
upijasz kawę brudząc
kubek sklejany przy popielniku
nie zostawiłeś butów
w kieszeniach upychałeś koraliki
zebrałam niedopałki
ze słów rozrzuconych w popłochu
zapisuję przyszłość tuszem
skradzionym przechodniom
Monika Joanna, 10 december 2012
wycieniowane myśli
rozłożyła obok filiżanki
gdy odmówił
przekreślenia
Monika Joanna, 6 december 2012
spięła gorsetem talię
asów rozsypanych na mokrych
bierwionach
bez okularów szuka
przedwczorajszych uśmiechów
wciąż potyka się
o zabliźnione nadgarstki
nożyce nie potrafią przeklinać
Monika Joanna, 4 december 2012
nie umiesz wiązać krawata
jedno pociągnięcie
i drzwi stoją otworem
drżącymi dłońmi przepłoszysz
kamiennego rudzika
nie po to rozbierałam
huśtawkę
musisz znaleźć supełek