21 april 2013
czas na brzoskwiniowe niezdecydowania
Zresztą, czy warto o tym choćby wspomnieć,
Po konfiturach i herbacie,
Wśród porcelany, wśród rozmów o tobie i o mnie,
Czy warto*
z piaskiem w oczach przechodzę do dnia
zanim zgryzoty ochłoną krążę
dookoła bloku rysunki mało technicznie gadam
o niczym piosenka wylała się z ucha do igły
idę ostrożnie jeż się nie zwlekaj
ciała nie słyszałam od dawna
twoich bajek ciekawy tembr głosu
losuj najdłuższą słomkę znowu nocą
księżyc wymazany brzoskwiniowym dżemem
świetlisz mi drogę nie nadążę
za pingwinami krzywe spojrzenie i mucha
przytkana trąbka nie krzyczę przecież
nie mam zwyczaju rolowania pończoch
kiedy czerwone paznokcie
wystarczą żebyś się dziwił
ekler cudna rzecz
*T.S Eliot w tłumaczeniu W. Dulęby