10 september 2011
spojrzenie laboratoryjne wstecz
w podrzędnym pomieszczeniu 
obracam się dookoła wybranej osi
to takie ludzko-przestrzenne 
otwieranie i zamykanie 
drzwi i abakany - abakany i drzwi
pomimo obaw spaceruję 
alejki czerwonej wieży zachowują spokój
wilgotna myśl przyciąga moje rozedrganie
cienie i mirt w słońcu tli się marmur
pod stopami wygłaskane kamienie rzeki Genil
w paszczę lwa wkładam dłonie 
żeby zapomnieć nierozpoznanych 
każdy brnie w swoim kierunku 
bez twarzy silne ręce i nogi
przestępują odwrotnie do poprzedniego
różnią się kręgosłupem
czasami stopą dotykam torsu
to nie jest łatwe pamiętam
Grotowski podaje rękę 
łagodnie zaczyna tłumaczyć
nie płacz 
dziecko proszę - nie płacz
to tylko sztuka 
Jureczku -  ale dlaczego
 oni tacy rozbiegani
 Poetry
Poetry Prose
Prose Photography
Photography Graphics
Graphics Video poems
Video poems Postcards
Postcards Diary
Diary Books
Books Handmade
Handmade