Poetry

Alutka P


older other poems newer

31 october 2011

odosobnienia

pościel wydaje się zbyt twarda
przekładam ciężkie ciało z miejsca na miejsce
pod skórą wędrują przebarwienia
 
nic już nie powiem dopóki nie rozsypie się
zmurszała deska ucieka od wilgoci
zawsze mogłabym spłonąć
tylko żagwie porosły popiołem
 
pomiędzy zębami drewniany przedmiot
zagryzam - wytrzymać wytrzymać
wytrzymać w ciszy

nie dotykaj mnie - tylko nic nie mów

twoje słowa wyżęte nie znaczą wiele
rozkruszonych gniazd i wypadłych piskląt
we mnie narasta i drażni skowyt
długich nocy zaryglowane wyjścia
w pośpiechu wydłubuję drzazgi

ani kroku dalej
oczy nie reagują na światło
w cieniu odnajduję spokój
 
w lesie przysiadłam na kłodzie - przeczekam
wiewiórki podchodzą żeby rozgryźć orzech






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1