Poetry

drachma


older other poems newer

19 december 2020

Adam Kadmon

"Muzyko: oddechu posągów, może:
ciszo obrazów. Mowo, gdzie mowy
kończą się. Czasie,
pionowo stojący na kierunku serc, które giną."

Rainer Maria Rilke

Stoję nad ziemskim grobem
to ja namalowałem niebo i ziemie
odzwierciedliłem Boga
o dwóch twarzach
upodobniłem się do człowieka
aby tchnąć światłość w próżnie
napełnić wszystkie naczynia
uczynić na dole to co na górze
Na górze róże na dole fiołki
my się kochamy jak dwa aniołki
wypis z pamiętniczka

Brzmi banalnie co ekskluzywnie
„niebiański człowiek”
nie ma urzędowego zaświadczenia
bo jest niebieskim ptakiem
znaczy się „pasożytem”
jak Josif Brodski podający się
za poetę Tak i ja uzurpuję sobie
prawo do bycia osobą
pomazaną farbami naznaczoną
oszustwem

Trzeba wam wiedzieć
gdy pisałem o licznych podróżach
to nic nie było prawdą
wszystkie podrożę zaczerpnąłem
od osób zadowolonych
które wysłały tu widokówki
z tych wszystkich cudownych miejsc
one zawisły na tablicy korkowej
w rejestracji przychodni
psychiatrycznej

Ten który stworzył emanację
i posłał mnie
musiał być trochę szalony
gdy kształtował moją osobę
przed pierwszym i po ostatnim
dniu stworzenia znajduję się
pomiędzy sercem a brzuchem
w każdej ożywionej istocie
Nie mogę o tym mówić
by nie wylądować
w farmakologicznym
kaftanie bezpieczeństwa






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1