Poetry

czy to ważne ?


older other poems newer

23 january 2012

Hebanowa ona.

Gdy na czoło spadł mi jesienny liść
Podniosłem głowę i ujrzałem
Hebanowe włosy opadające na
 migdałowe oczy i  wiedziałem
ona traktuje życie całkiem nie na poważnie.
 
Na wietrze uniosło się niewinne
Dzień dobry, czy Pan śpi ?
Usta wydęły się w nieśmiałe pytajniki
A ramiona uniesione ,powiedziałem.
Ja proszę Pani marzę
 
Proszę sobie wyobrazić
Wykupiłem na marzenia wieczny
Abonament, korzystam z niego
Według uznania od czasu do czasu
Aby nie tracić go na rojenia,
Nie tracić go na urojenia.
 
Wiem kiedy mogę i o czym
I co z tego wyniknie.
A ona mi na to
Tak trochę z dezaprobatą
 
Pan proszę pana jest,
Zbyt stateczny, pan jest
Jak ktoś kto ma wszystko
Ale, nie potrafi marzyć
Pan nie potrafi śnić.
Bo Pan nie wie czym jest sen.
 
 
 
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1