17 may 2012
Tamtego lata
Kochanie jak prędko mijały godziny
kiedyśmy we dwoje spacerem olśnieni
smakowali skórą to przepyszne słońce
wśród konarów dębów soczystej zieleni
mkną barwne motyle etiudami uczuć
co w kielichach kwiatów znajdując zapachy
tak blisko nam do nas i już tak daleko
do tanga spacerów pomiędzy drzewami
śpiewały nam ptaki chowając się w drzewach
ramiona stokrotek tańczyły z trawami
skrywałam zalotnie przed tobą swe oczy
choć ciągle byliśmy dla siebie ci sami
przechadzam się dzisiaj dębową aleją
w poświacie księżyca jest szarzej inaczej
czy może tu drzemie w tych zachodach słońca
najdroższa twa dusza samotna jak ja dziś