27 october 2016
Pokora
mijają godziny nic się nie dzieje
czas nielogicznie milczy
metafizyka tego miejsca
pierzchła jak bańka
siedemdziesiąt procent mnie
to morza i oceany reszta lądy
które ktoś kiedyś odkryje
tymczasem spakowany czekam
choć nie planuję podróży
we włosach zagnieżdża się zarodek zimy
oszroniony początek końca