Poetry

tomislaf


older other poems newer

27 february 2012

Chwila

rano wstałem
 
jedno oko rzuciłem do łazienki
drugie pomogło założyć kapcie
teleportowałem się do marmurowej oazy
 
stoję
z pochyloną głową
nabieram wody w usta
 
echo niesie echo
niesie
puszczam wodę – lepiej
 
myję ręce umywam
lustro bardzo liche
niewiele lustruje – wcale
 
osuszam twarz
podarowaną chustą
jakaś postać –  
nie poznaję
 
wychodzę
 
promień światła
przeszywa mnie
na wskroś
znienacka
 
pstryk
 
teraz mogę latać...






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1