5 march 2012
mierzę czas lusterkiem na komodzie
pięć
mam przed sobą mahoniowe drzwiczki
plus pięć
twarzyczka wpleciona w barokową ramę
idealnie okragła buźka
plus pięć
muszę się kłaniać
dźwięczny śmiech
taniec czarnych loków
skąpanych w słońcu
plus...
ostatnie tchnienie wiatru
między liśćmi jabłoni
w oddali
cisza