Szafranka, 30 june 2014
Oczy A. czarne jak al-Kabba
Często bezwiednie zwrócone w jego stronę.
Wspólna podróż byłaby wyprawą w
poszukiwaniu miejsca, w którym tęczówka
odcina się od źrenicy.
Może właśnie to miejsce nazwałabym
swoim domem.
Może by się na to zgodził.
Może w tym czasie, w głębi kraju
trwałaby burza piaskowa.
"Jesteś jeszcze za mała" - powiedział lata temu i
wiem, że miał rację. Wciąż jestem za mała.
Nieugięta, owszem. Nawet nieco bezczelna, bo
któregoś dnia obiecałam: "Zaopiekuję się tobą.
Proszę, jedźmy". Odważna. Ale za mała.
"Proszę, ja nie chcę codziennie nosić tych
wełnianych rękawiczek."
"Rozumiem cię" - odpowiedział tylko.
Jest jedynym, który nie poddaje się moim
błaganiom.
Za każdym razem odmawia tak delikatnie,
jakby odkładał na półkę porcelanową filiżankę.
Szafranka, 18 march 2014
Dlaczego tak trudno mi zasnąć?
Odblask włączonego telewizora nie przeszkadza
widzieć starszej pani opartej o balustradę tarasu.
Kiedyś chciała nauczyć się nie stawiać kropek
na końcu zdania w listach
i uroczego "no więc" przy przechodzeniu
na nowy temat.
Kiedyś obiecała sobie, że pewnego dnia przytuli
policzek do drobnych czarnych loczków.
W takich chwilach jej oczy,
które można było nazwać jasnymi,
jeśli bardzo się chciało, wprawiały w zakłopotanie.
Teraz wspomina tylko swój bilet powrotny, który
który o mało nie złączył ich dłoni-
ale była wtedy tak nieśmiałym dzieckiem.
Szafranka, 17 march 2014
mój właściciel był dla mnie dobry
pewnego razu na poczatek pogłaskał mi pępek
a później okrył mnie tak dokładnie
że było jak na rozgrzanym asfalcie
pierwsza rzecz której miałam się nauczyć
to trwanie w bezruchu
nie sądziłam że tak potrafię
czasami w nagrodę na dłoni
lądowały pojedyńcze płatki śniegu
"znów cała się trzęsiesz nienawidzę tego"
mawiał często w ciemnościach wraz
z lekkim szarpnięciem za wlosy
mimo to zawsze wiedział kiedy
myślę o domu i chłodnych porankach
opowiadałam że wtedy zamykałam wszystkie okna
"już jako dziewczynka marzyłam by zamieszkać
w miejscu gdzie nie zmieniają się pory roku" wyznałam
długo wpatrywał się w moje wyschnięte usta
Szafranka, 12 june 2013
Z serii żagiel ( od "flauta" do "bałam się" )
1. "flauta"
wizyta w osiedlowym sklepie
była jak ostatni wieczór przed podróżą
kiedy wzrusza widok mydelniczek
w promocyjnej cenie od lat na półce
kiedy uzupełnianie zapasów napoju wieloowocowego
tak ekscytuje
później spacer i nareszcie światła w oknach
nowych bloków ze strzeżonym parkingiem
plac zabaw wybudowany tuż obok
oby im się miło mieszkało
.
tego wieczora upał nie pozwalał spać pod przykryciem
odkąd usłuszałam o wielkim żaglu
planuję tam leżeć bezbronna
gdzie zamglony wzrok wystarczy
by poczuć wdzięczność
gdzie jasne oczy są w cenie
wiem że wierzchołek diamentu
może zarysować niewprawną dłoń
że u mnie to się nie zagoi
więc niech przyśni się żagiel
Szafranka, 10 august 2012
Kura domowa ma pracę wszędzie,
wciąż znosi jaja na grzędzie.
Kogut pracujący w pracy, kurczak szkolny w szkole,
a kura wciąż zamknięta w domowym kole.
Gotowanie, pranie, sprzątanie, pranie kołdry
ubrudzonej, to są obowiązki kury domowej!
Nie ma czasu, nie ma chwili, by porozmawiać
z kurami innymi. A gdy wreszcie
usiądzie, to zaraz wyskoczy nowy obowiązek.
Więc nie ma kura łatwego życia,
bo dom jest do użycia!
__________________
"kopia" oryginału,
miałam wtedy 6 lat;)
Szafranka, 11 june 2012
czwartego czerwca
zwróciłam uwagę na grajka w tramwaju
choć w niedojrzałej wierności uznałam
że przecież nie powinnam
czwartego czerwca
na tę wiadomość z zaangażowaniem
poświęciłam się wypełnianiu zeszytu ćwiczeń
choć nie wszyscy to pochwalają znam kogoś
kto jest tak pełen życia
teraz wiem dlaczego jego oczy
były jak wypalające się węgielki
wiem że choćbym pogładziła ciemny policzek
nawet 153 razy
nie mogłabym zapewnić -
nic się nie bój
nerwowe poprawianie poduszki
późnym wieczorem
nie zagwarantuje bezpieczeństwa
tym którzy nie mieli zamiaru
rozstawać się ze swoją rozżarzoną ziemią
nie pomogło
Szafranka, 1 may 2012
- wiesz, na pewno jest jej zimno
i trochę się niepokoję - mówi
już od kilku dni wspomina
nienaturalnie czerwone usta jakiejś dziewczynki
dlugie rzęsy ukryte za szkłami okularów
podekscytowanie
z jakim poprosiła o drugą filiżankę herbaty
- przecież jej jest zimno - powtarza
i oczy ma ciemniejsze niż chwilę wcześniej
jak to możliwe
żeby źrenice nie odcinały się od tęczówek?
pewnie jej się to podobało
ileż smutku w tych pięknie wygiętych brwiach
- kim ona jest?
- moim startem i lądowaniem - odpowiada
i tak po prostu idziemy przejść się nad ocean
dochodzi druga w nocy
klucze zostawiamy w recepcji