Poetry

Szafranka


older other poems newer

16 march 2012

***

środkiem ulicy
w kierunku kancelarii

kropla uderzyła w usta
orzeźwiając
gdy mijałam moją ścianę
płaczu

pod nią wieńce pogrzebowe
mój pogrzeb
twój pogrzeb

bez smolistych kruków
bez mszy usypiającej
wynajętych pociągaczy
nosem

choć nie zamierzamy umierać
w rozjazdach
stukamy kółkami walizek
o płytę lotniska

a ja

nawet opuszki palców
na pasku torby
układam tak samo

jak Ty






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1