Poetry

Antywar


older other poems newer

23 february 2012

MODLITWA TABERNACULUM


Do Bram piekła i nieba 
Głodne oczy do krwi

Czy to ślepa wiara ratuje świat czy zatraca

Wypełniasz moje usta jak wiadro czereśniami
Upadłem tak nisko przed tobą 

by zrozumieć
że rozum jest jak wrzód na dupie

Nazywam cię wichurą moich dni i strąceniem w przepaść
Chwilą kiedy myślami rzucasz pod tory kolejowe życia

Jednak w żelazne serce kujesz stal
to  - resztka władzy i gwałtu -

Jestem Nadal
dla ciebie 

łagodnym wietrzykiem 
a ty moim słońcem na niebie w mojej modlitwie






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1