Poetry

ALEKSANDRA


older other poems newer

6 march 2012

Suterena


Ciemna wilgotna suterena
pleśń odór ziąb okienko małe
w kącie w barłogu śpi samotnie
matka na trzecią poszła zmianę.
 
Choruje tak od urodzenia
złowroga astma dech zapiera
szmacianą lalkę tuli mocno
zimno jest dla niej do zniesienia.
 
Matka gdy wraca jest zmęczona
nie starcza sił by zbierać opał
tulą się mocno rozgrzewają
odbija echem się choroba.
 
Lekarstwa cichym są marzeniem
niestety czynsz trzeba zapłacić
i ugotować trzy ziemniaki:
Śniadanie obiad i kolację.
 
Kolejny dzień gdzie słońce jasne
rzuca słabiutki cienki promyk
przez małe okno dla dziewczynki
co ręce ma jak zimne lody.

 
Dzieciństwo jej oczekiwanie
na matkę co dostarczy ciepła
w malutkim szarym zimnym świecie
żyje i tylko na to czeka.
 
Lecz noc zbyt długa i za zimna
minus dwadzieścia brak remedium
zastygła ta dziewczynka silna
teraz jej ciepło bez oddechu.
 
 
 
 
 
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1