Poetry

doremi


doremi

doremi, 24 june 2012

no jak

w wirze
dorwać świra
kiedy rzeka się kotłuje


number of comments: 4 | rating: 13 | detail

doremi

doremi, 10 june 2012

czym jest miłość...

czuwaniem o czwartej nad ranem
muskającym ciepłym wiatrem
erotycznym dreszczem
chaosem w głowie
łomotaniem serca
czy wieczną tęsknotą...?

a może ważką konikiem polnym biedronką pszczołą
czterolistną koniczyną malwą magnolią purpurową różą

lub marzeniem 
za czymś jedynym pięknym niepowtarzalnym
wpół zatrzymanym pocałunkiem spojrzeniem i uśmiechem


czym jest miłość...


number of comments: 23 | rating: 17 | detail

doremi

doremi, 3 june 2012

na złagodzenie bólu

muzyczna wstawka - preludium
wariacje w przeróżnej formie 
a kwint esencja
w poezji


number of comments: 10 | rating: 22 | detail

doremi

doremi, 22 may 2012

na strychu

pełno rupieci pamiątek rodzinnych
album z aktorkami klaser ze znaczkami
widokówki samowary stare zegary 
miejsce spotkań naszej ferajny

umorusane lalki i miśki
większość na handel wymienny

pasjami ogladane rodzinne fotografie 
setki razy zdjęcie dziadka w trumnie
śmierć wydawała sie wtedy taka nierealna
to co utkwiło - blada twarz spiczasty nos  

ubrany w czarny garnitur koszulę krawat
wyglądał elegancko - spoko gość      

byłam  dumna  przyglądałam się jak
"rozbierali zdjęcie na czynniki pierwsze" 
a przecież
na ciele nie bylo żadnych sladów ani siniaków

na twarzy miał uśmiech


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

doremi

doremi, 14 may 2012

vis maior

zawiłość uczuć
sposób przekazu
dla wielu - iluzja 
mogą stanowić o tym
co najpiękniejsze


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

doremi

doremi, 9 may 2012

o smoku

wchłonął ją całą
już nie oddycha sobą


number of comments: 24 | rating: 21 | detail

doremi

doremi, 6 may 2012

deszczowo

na ulicach
żadnej radości
smutek
zniechęcenie

paradoksalnie - moja pogoda
deszcz jak pyłki marzeń
ciepła i bliskości
w jego strugach ty rycerzu

mówią że postradałam zmysły


number of comments: 11 | rating: 9 | detail

doremi

doremi, 2 may 2012

z happy endem

z lochu wychodzi powabna dziewczyna
w czarnej sukience złożone ręce 
o niewinności swej przypomina
czy lud pozwoli jej zginąć w męce


gawiedź wiwatuje egzekucji czeka
przechadza się chrząka marudzi narzeka    
traktują jak zwierze nie widzą człowieka
w głowie widowisko a tłumy jak rzeka


łypie na los zielonookiej dziewczyny
bazyliszek ziejący ze złości aż siny
zieleń to nadzieja i się nie poddamy
daj rękę moja miła - po prostu spadamy 


jeszcze pomyślał
podrapał po głowie         
wszystko pójdzie z ogniem
to koniec panowie


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

doremi

doremi, 1 may 2012

tęsknota

nie zważy się
nie zmierzy
można walczyć

daremnie


number of comments: 3 | rating: 10 | detail

doremi

doremi, 29 april 2012

głupia sprawa

długo
z przyzwyczajenia
ustępowałam starszym paniom miejsca w kościele
ostatnio jedna z nich siadając  powiedziała
ok dziękuje bardzo- ma pani wygodniejsze buty

ech to życie


number of comments: 2 | rating: 6 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1