Poetry

Nevly


older other poems newer

4 october 2012

trwanie

najpierw potrzeba niewiele
głębokie spojrzenia
kochanie od pierwszego słowa
potem są mokre poduszki
i percepcja zniekształconych cieni

razem
nie okazuję się takie proste

gdy kończą się drzwi
rzeczywistość powraca popiołem
noce pod powiekami
wystarczają na jeden sen

kiedyś malowana każdej wiosny
ławka w ogrodzie odpryskuje farbą
niedzielny rosół cichy jak nigdy
ze łzami w okach
patrzy na wielki świat małych smutków

zachwyt powraca dopiero w pustej studni
i zwykle wtedy kiedy jest już za późno
upośledzeni z wyrokiem wolności
chcąc odnaleźć dalsze jutro
szukają wody na wczorajszych kratach

ale przecież
nikt nie mówił że będzie łatwo






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1