Poetry

Nevly


older other poems newer

12 december 2012

nasze kino

w filmie nie do końca zrozumiałym
tak codzienni labiryntem błahostek
wyświetlając egzamin z życia umieramy
szarością w kadrach powszedniości
nie potrafiąc dostrzec barw
tęczy która na wyciągnięcie ręki
prosi o oczy

odrywamy się od ziemi jedynie awatarem
wyimaginowanym ponad bezradnością
światłocieni
co nie chcą iść na kompromis

zieloność i strach kwestia spojrzenia
niemożliwe

staje się możliwe






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1