12 grudnia 2012
nasze kino
w filmie nie do końca zrozumiałym
tak codzienni labiryntem błahostek
wyświetlając egzamin z życia umieramy
szarością w kadrach powszedniości
nie potrafiąc dostrzec barw
tęczy która na wyciągnięcie ręki
prosi o oczy
odrywamy się od ziemi jedynie awatarem
wyimaginowanym ponad bezradnością
światłocieni
co nie chcą iść na kompromis
zieloność i strach kwestia spojrzenia
niemożliwe
staje się możliwe