Poetry

Nevly


older other poems newer

5 february 2014

odnowa

zabici obowiązkami
rutynowo umarliśmy
aż się nie chce śpiewać

pełen życzeń na wspak
dawno nie byłem żywy
a mówili że to niemożliwe
wyczekałem sobie

sady
a w każdym zieleń ogrodu
rodzinne wypady za miasto
rekompensatą minionych

chwil przejście skoordynowane
dojrzewaniem do nieba
ku przestrodze
dla wspinaczek po podłodze

nazbierało się
wszystko kwitnie_ wybieraj
w kilka słów jestem sobą
zostaw na chwilę dorastanie dzieci

spójrz przedwiośnie
bez pożegnań
witaj_ dzień dobry_ jak się spało?

im częściej tym goręcej






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1