Poetry

rafa grabiec


older other poems newer

30 september 2012

z cyklu wiersze odległe: musiał być bardzo głodny

pies za psem do miski bez pana
masz warcz głaszcz mnie
czas bo czas na gwałt
i inne przyjemności
jak jedzenie i picie
 
całe stado stóp i cała armia palców
ściska i depcze głowę
gdzie miejsce na ból
gdy śmiech cieknie po plecach
użyźnia glebę na jesień
 
urodzi się dziecko o ślepiach głodnego szczeniaka
z odciętą smyczą wyciąga rączki i drze ciszę korytarza
w godzinie szczytu
 
przekręcam kluczyk w stacyjce






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1