Poetry

rafa grabiec


older other poems newer

5 april 2015

szczeniak

nim rozumiałem że z kobietą nie można ot tak sobie
prowadzić konwersacji o tym albo dlaczego nie powinienem być
podobny do śniegu

chcieli mi dać na imię Wiatr
może i ładnie może i zbyt szybko
nie mnie sądzić

przestałem udawać że mogę z kamienia wybudować wieżę
z ud do szyi podobnie jak z Poznania do Berlina
za krótko i tylko dwa pasy

ojciec wymienił dolary na puste butelki
taki czas synu więc rób jak mówię
za miękki byłem na tanie wymiany zdań i oszukiwanie twardej ręki

fajnie nie trzaskać za sobą pustych szklanek i stać się
świeżym oddechem a później z kolegami wymienić dziewczyny na wolne soboty






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1