Poetry

rafa grabiec


older other poems newer

9 december 2015

chmury

ani bóg ani
śnieg
przez las śladami prosto
w żyły

żołnierze z pełnymi magazynkami plemników
pod ścianą wiosna z majem w dekoldzie
świta i poranna mgła
zachodzące księżyce na policzkach

piramida zatrzaśniętych drzwi
tunele rozmów
szczury ucieczek
iść za nosem psa by nie minąć celu

przez zapory much
idę jak w dym
buduję nową ciszę
matka kłamstwo rodzi piękne dziecko

z europy do polski mamy parę minut snu






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1