Poetry

rafa grabiec


older other poems newer

20 october 2016

nightswimming*

noce są twarde i poważne jak szczęka boksera
od pełni rozchodzi się światło prawego sierpowego

pełne jest też piwo nad którego rozlaniem nie będziemy płakać
i odbicie chmur w kałuży w której zapodziałaś szminkę

są jeszcze takie miejsca gdzie chodzi się zgubić młodość
nie ma tam jabłek są tylko skrzyżowania i babie lato

tylko kto dziś obserwuje odlatujące gęsi albo konkurs Chopinowski



*tytuł zapieprzyłem kapeli REM, bywa






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1