Poetry

supełek.z.mgnień


older other poems newer

10 july 2016

Kruki biorą się z dźwięku

Zanim się obudziłam wszystko było przerośnięte lucerną,
nawet ojciec w trumnie. Dotykałam jego spiczastych łokci,
jakby były wycięte z podręcznika o umieraniu. 

Psy, nic nie rozumiejąc, obsikiwały schody, ludzie we wsi
piekli ziemniaki. Zapamiętałam, że wszystkie drzwi były
zamykane, a on, wyglądał jak wyszarpnięty rzece.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1