Poetry

Maksymilian


older other poems newer

23 october 2012

Kamienie

Kamienie

Jeruzalem... Jeruzalem...
Echo boleści Chrystusa
Święte Miasto – Świętym Gralem
Lancelotów dusz pokusa

Idą tłumnie korni słudzy
Ślepi piewcy – jakiej wiary?
Lepsi pierwsi gorsi drudzy
Ego rośnie im bez miary

Parsifali Złego pana
YMCA uczy dziś pokłonu
Świeckiej wiary pnie się ściana
Ludzi rządnych Babilonu

Ecce Homo! – rzekł im Piłat
Po czym szybko umył ręce
Ecce homo? – mówią – siła
Galerników w euro-męce

Ojcowiznę rozprzedali
Polską własność nasze srebra
Rozmnożyła się na fali
Ostracyzmu – polska febra

Walczy z febrą chore ciało
Anemiczne wychudzone
Dusza gaśnie sił już mało
Zdrajcy kręcą nań postronek

I powloką zastraszoną
Ojców ziemię na powrozie
By służyła farmazonom
Atrakcjami w zgiętej pozie

Już upadła!- serca kuje
Widok Polski którą grzebie
Duże zero co się czuje
Ósmym cudem w siódmym niebie

Łgarzy mnóstwo nam przybyło
Władzą są nad naszym światem
Plaga węży? – to już było
Armagedonu czas zatem!
- - - - - - - - - - - - - - - - - -
Dumne święte Jeruzalem
Nieba nie boi się wcale
Alabastrowe jednak kamienie
Do dziś pamiętają Jego cierpienie






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1