Poetry

ewa s.leszczyńska


older other poems newer

13 december 2012

WSPOMNIENIE

stał na skraju urwiska
zapatrzony na horyzont,
kiedy stąpając na paluszkach,
pachnąca poranną rosą
wsunęła dłonie pod koszulę,
rozpoczynając bachaty taniec


poczuł drżące takty uwertury,
tęczowych motyli,
szum samotnej na stoku limby

odwrócił się zapatrzony
na jej karminowe usta,
na wietrze powiewała
w rytmie czardasza chusta

burzowe fale uderzały o brzeg,
w oparach gorących oddechów
topniał na szczytach śnieg

zwichrzyła jego włosy,
zaśpiewały serenadę
nadmorskie ptaki

złączył się splot ciał,
porwał ich ku przepaści wiatr

razem szybowali spoglądając
na niebo,
przyśpieszyło skroni tętno

puścił jej dłoń...
pochłonęła ją
zimna toń






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1