Poetry

Rebeka Sowa


older other poems newer

3 april 2013

blizny

karmiła go piersią do pierwszych strupów
kiedy przyszła milicja odsunęła go od niej

przysyłał listy ze słowem przepraszam
wiązała się co wieczór do kaloryfera
i tylko jego imię rozpisane na ścianach
nie pozwalało zasnąć

przyszedł w Wielkanoc
dzień wcześniej była u spowiedzi






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1