10 february 2016
na torowisku masz możliwość wyboru
Gdyby wszystkie twoje strumienie prowadziły do mojej rzeki,
szumielibyśmy głośniej.
Gdyby każdy twój podmuch budził we mnie halny,
żagle niosłyby nas w epicentrum czegoś nienazwanego.
Próbuję wsiąść do tego pociągu. Przez okno 
wyciągać wnioski. Walizki jak suchy chleb 
kruszą się pod upływem czasu.  Zapominam, że
na paznokciach  i obcasach nie kończy się kobiecość.
Próbuję spłoszyć cień PJ Harvey. Mamy podobne poczucie
brutalności. Różnimy się językiem i barwą ust.
 Poetry
Poetry Prose
Prose Photography
Photography Graphics
Graphics Video poems
Video poems Postcards
Postcards Diary
Diary Books
Books Handmade
Handmade