Poetry

Arti


older other poems newer

1 may 2013

murmurando a tytuł wpadł pod łóżko

tęsknot kilka ot tak
wypowiedzianych requiem dla wracajacych pod prąd
milimetr po milimetrze
lustrzana postać znad rzeki

czterolistna suniesz sama
jak dziewczyna z bukietem zielonych
listków w koniczynie za mało
kiedy oczy ostatnie

łzy utrzymują się jedynie na leżąco
a gdyby tak
zgubić siebie zapachem domu
deszcz taki mały taki duży
słońcem rebelia drżeń po świt
a na polu maki
i znicze

płonę wraz z motylem uczepionym twoich włosów
świat pustoszeje od życia
nie chcę niczego więcej nie siegam ponad niebo
pełne dylematów nie wskrzesza
w błękitnych orgiach bezbrzeżne szaleństwo
kolorowa wycinanka bez podtekstów
i szafa gra

na czym do jasnej
cholery to polega powiedz
że brocząc z głową w chmurach
pragnę całować
a szczęście w klepsydrze zamknęło czas
na cztery spusty jestem tylko po to

by życie z tobą
spłynęło z lekkim mruczeniem






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1