Poetry

Czapski Tomasz


older other poems newer

12 december 2013

Za(kupy)

czasem patrzę dyskontem
na moc reklamysprzedany
zasiedziany
podążam do wygranej 
która ciągnąc koszyk 
po świątecznej tafli lodu
nie pozwala zdechnąć 
z głodu

za dziesięć groszy 
reklamówką
jałową główką 
walę w drzwi rozsuwane
Janek stoi obok
coś nie coś przeterminowane
na zewnątrz
życie czystszą prozą
niż poezja
uwięziona w pełnych torbach
leżących za siedzeniami
"fames est optimus coquus"
ludzie wilkami

kolejką
po popkulturę
przepycham promocję
owocne wynoszę 
jogurty zbyt proste
co tydzień je dostaję
gratis
na odczepnego
czepiam się bramy
mówią 
że jestem pijany
prowadząc życia 
autobus

na zapleczu istna orgia
- spadamy chłopaki
kto inny posprząta
niedługo BÓG się rodzi
nas oswobodzi
mrozem
i przeciekającym dachem
tymczasem
palmy papierosy
nie zawsze je dają
pod wygasłymi fontannami

ranami płynie
rozpuszczony opłatek






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1