Poetry

Henryk Tapczan


older other poems newer

9 december 2013

"Psy w żupanach"

Oj tu mamy kłaków, tumanów z grzbietów, znad zadów
zza ucha wydrapanych pchlich darmozjadów
już psy bieżą w żupanach, bo kontuszy nie chcą
gdyż każdy szew skruszą tuszą bujną swą z resztą
jest suk ruch niewyspanych, odzianych w sukmany
kundel z kundlem karmą się dzieli, jeden z drugim skumany
swąd z kuf, jęzorem nos, nakryty stół półmisków
pełni po żerze, raz po raz podołki obmyją w ścisku
kulturze łeb ścięli, sprawa przegrana
bezwstydnie ktoś stawia na środku kasztana
od mis nie chce wstać, do końca się nie ruszy
sarmacka psia brać, uszy stawia, fuka, sierść stroszy
runąwszy na kojec, zanim zmruży oczy
finalnym grande fetorem, zacny obyczaj patroszy
...
życząc dobrej nocy.


                                                                       Tapczan 1966






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1