Prose

Michał Wodecki


older other prose newer

13 august 2014

Powroty, odwroty

„Jakoś tu smutno.”
Weszła w półmrok,w  dopiero co gęstniejącą maź ; galaretę losu.
Usiadła bez skrępowania. Ona i skrępowanie!(kajdanki)
Noga na nogę, papieros ,rozświetlone kabaretki światłem zapalniczki.
Najpierw wypuszczała kółka ; płynęła jak parostatek  z książek Marka Twaina;
a potem  dmuchnęła  dymem prosto w twarz..
„Dlaczego milczysz?”
Przymknął oczy. Widział ich spocone złączone ciała tłuste od malinowych  żeli,
na wpół zjedzone majtki, słyszał brzęk wibratora.  Puls w członku.  Zaciętość  twarzy;  była tuż, tuż.
„Wybacz, musisz już iść. Dzisiaj wraca żona.”






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1