Poetry

Krzysztof Lisiecki


older other poems newer

5 may 2014

/DOWCIP/ Telefon

Wiejska plebania, dzień jasny 
przy ulach Dobrodziej
dogląda swego roju
by się miodem słodzić

Aż tu mimo upału i spiekoty strasznej
biegnie z plebani Janowa Księża gospodyni
co się stało, co znowu, cóż że to się czyni

Dobrodzieju telefon
Ksiądz tylko posłucha
nie kto inny lecz mówi
że żona Biskupa

Oj Janowo, Janowo cóż że wy pleciecie
może Kuria Biskupia
tak ino że wiecie Dobrodzieju
to słowo do grzechu posłuży
takie straszne że nawet bałam się powtórzyć.

                                   K.eL.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1