29 may 2014
Dlaczego płaczesz Romeo? - monolog
Opadam z sił
Patrząc na twoją śmierć
Na krew wypływającą z twych ust
Fiolkę trucizny toczącą się z Twojej dłoni
Wszystko jak w teatrze aż nie chce się wierzyć
Ukochana
każde słowo
każdy oddech
przybliża czas naszego rozstania
Dlatego przy tobie boję się oddychać
jakby to była moja wina
Boję się mówić
Strachliwie trzymam twoją rękę
Udaję pewność aby się ukryć
w krzakach rajskiego ogrodu
Lecz patrzę w Twoje oczy
i wiem że to na nic
Czy jest jeszcze sens
Czy mogę potrzymać cię za rękę
Nacieszyć Tobą ten raz ostatni
Co mnie pocieszy gdy odejdziesz na zawsze
Co rozweseli moje serce tak zamknięte
W twojej klatce piersiowej
Moje oczy tak zapatrzone
W Twoje oczy
Co zastąpi oddech który przecież
już nauczyłem się z Tobą dzielić
Myśli którymi raczyliśmy się niczym truskawkami
karmiąc nawzajem głód o którym nie mieliśmy pojęcia
Z przerażeniem myślę o głodzie
który wkrótce nadejdzie
Ciężar dzielony na pół zdawał nam się ważką
Lecz oto uderzył
Znów uderzy z pełną siłą
jak mam mu się oprzeć
skoro Ciebie nie zdołałem ocalić
Gdzie moja tarcza
wobec tego świata
Mój miecz wobec całej jego głupoty
Całego okrucieństwa i zła
Żadna rozpacz żal czy smutek
nie wyrażą tego co teraz rozdziera moją duszę
na strzępy
Ty skarbem moim
Ty moim sercem
Ty moimi oczami
Ty moim oddechem
Ty moim chlebem i wodą
Ty moją siłą i pewnością
Moim orężem
Moim życiem
Spójrz
Moje straże nie upilnowały mych granic
Nasze królestwa stały się jednym
I moje zginie jeśli Twojemu trwać nie będzie dane
Jak mam Ciebie oddać
Niewiadomemu bogu
Nieznanej otchłani
Szeolowi
Już prędzej sam rzucę się za Tobą
W jego mroczną przepaść
...
Zostać sam
bez zabezpieczeń
bez osłony przed światem
To przez Ciebie
rosły mi skrzydła
dziś to kamienie młyńskie na mojej szyi
a kipiel otwiera się pode mną
i wrze
I tylko myślę wciąż
Czy to była prawdziwa miłość
Oto dlaczego płaczę