Poetry

Gino


older other poems newer

30 april 2015

Koreański Płacz

Kamera, akcja.
Rozdział Pierwszy - Przywódca
Na zawsze żywy,
po wsze czasy prawdziwy.
Wierzę w Ciebie,
Ojca wszechmogącego,
Twórco Ziemi i Ziemi,
w Przywódcę Korei,
Syna Kima i Wnuka Kima,
Władcy naszego,
który się święcie począł.

Rozdział Drugi - Spalarnie


Rozdział Trzeci - Jedzenie
Niepowtarzalnego chleba
daj nam dzisiaj,
i odpuść nasze zniesławienia,
bo i tak chcemy być jak Ty.

Rozdział Ostatni - Płacz
Tak jak ty i twoi krewni,
czołgamy się po brukach,
liżąc chodniki i patrząc
na twój portret.
Chyba ktoś obok szykuje
cebulową zupę,
nie wiem, nie wiem,
w każdym razie wylewam
nie tylko łzy i się ślinię,
nawet poty, żeby nie zhańbić
siebie, boga-Kima, innych.

Kłaniam się ku tobie,
raz, dwa, raz, dwa
Kłaniamy się ku tobie,
trzy, cztery, trzy, cztery.
Kłaniamy się...
Kłaniamy się...
Kłaniamy się...
Kłaniaj się, kłaniaj się
kłaniaj się, kłaniaj się
bez końca się kłaniaj,
się kłaniaj bez końca.
Płacz, płacz, wyj, zabij się,
nie wiem.
Albo nie zabijaj się.
Mimo śmierci przywódcy,
świetnie się tu żyje,
zaraz będzie następny...

Rozdział Piąty - syn syna boga






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1