Poetry

Andrej


Andrej

Andrej, 16 march 2016

Ona

Śniłaś mi się dzisiaj
 
Taka nierealna a taka jedyna prawdziwa
 
Bo miłość nie musi być realną aby być prawdziwą
 
Więcej Ciebie już nie ujrzę
 
W kwasie zapomnienia posture twą rozpuszczę
 
Lecz wiedz pokochałem Ciebie mglistą
 
bardziej niż Ją najrzeczywiszczą
 
O ukochana ma dziewczyno przez twe nieistnienie
 
Ból zaistniał
 
I mnie bolał bardzo w sercu i na całym ciele
 
Nie wiem czy wiesz ale ożeniłem się z Tobą
 
A potem jakże żałowałem że się obudziłem z samym sobą
 
A jeśli dlatego ciebie umiłowałem
 
Bo sam twą istotę ze snu wysnuwałem?
 
Mniejsza o to ma dziewczyno
 
Ponoć śni się tylko raz widziane twarze
 
Liczę więc że spotkam cię
 
I realnie uczucie zobaczę
 
Ma dziewczyno kocham cie!


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Andrej

Andrej, 1 september 2015

Szczęście

Śmierć mówi: "rozbieraj się"
Śmierć szepcze: "pokaż się"
Śmierć mówi: "zabieram cię"
Śmierć szepcze: "przygarnę cię"
Śmierć wrzeszczy: "porywam cię"
Ja krzyczę: "NIE! NIE!...
Ja dziękuje, ale nie trzeba kajdan
Pójdę sam"


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Andrej

Andrej, 30 august 2015

Czym jest miłość?

Czym jest miłość?
Tajemnicą wszechświata?
Największym cudem jaki kiedykolwiek się dokonał i dokonuje?
Taa…
Nie uwierzę póki nie zobaczę
Nie zobaczę i nie poczuję bólu rozstania
Rozdzierającego jak tygrysa pazur
Antylopy plecy poczucia samotności
Kto śmie Ci mówić że przeżył miłość?
Łgarz tylko się odważy zdobyć na podobne słowa
Miłości jeśli taka istnieje w co nie wierzę
Się nie przeżywa!
Miłością się żyje,
Albo na miłość się umiera…
Nie można… nie można by znaleźć ukojenia w świecie opanowanym przez miłość
Mówisz że miłość jest fundamentem wszechrzeczy?
Bredzisz kolego…
Topisz ten fundament w najbliższej knajpie
Tysiące was podmywają ten fundament najplugawszymi alkoholami
A wszechrzecz się cały czas rozszerza kolego
Chcesz udowodnić istnienie miłości?
Chcesz dowieść że straciłeś
Najprawdziwszą!, 
Dziewiczą!,
Pokorną!,
Odwzajemnioną!,
Miłość!?
Idź na najbliższy most i rzuć się w toń rzeki
Niech tysiące was nieszczęśliwych, skrzywdzonych, oszukanych, porzuconych
Pójdzie w końcu na te cholerne mosty i skończy ze sobą
Zrobiliście to?
W takim razie przepraszam:
W twoim wszechświecie dawny kolego
Miłość zaprawdę była bogiem.
Ale nie w moim!
Dopóki nie poczuje na skroni gładkości wilgotnych głazów…


number of comments: 5 | rating: 5 | detail


10 - 30 - 100






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1