19 april 2016
Pokusa i obietnica spokoju
Najszczęśliwszym dniem mojego życia był ten, po którym nie nadeszło jutro.
Kurt Cobain
nie trzeba dzielić się na cząstki
karkołomnych klasyfikacji
dążąc świadomie do chaosu
można ułożyć sobie śmierć
bez trzepotania skrzydłami nad podłogą
znajdzie się zawsze czynny tor lub dach
by w znieczuleniu przekroczyć barierę
dźwięku będzie tyle
co odgłos packi na grzbiecie muchy
kartką w kieszeni poprosić
o zutylizowanie na miejscu
bo śmierć jest nieporządkiem
wreszcie swobodnie wędrować
od nieba do nieba
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade