Poetry

Nuria


older other poems newer

19 april 2016

Pokusa i obietnica spokoju

Najszczęśliwszym dniem mojego życia był ten, po którym nie nadeszło jutro. 
                 Kurt Cobain
 
 
nie trzeba dzielić się na cząstki
karkołomnych klasyfikacji
dążąc świadomie do chaosu
 
można ułożyć sobie śmierć
bez trzepotania skrzydłami nad podłogą
 
znajdzie się zawsze czynny tor lub dach
by w znieczuleniu przekroczyć barierę
dźwięku będzie  tyle
co odgłos packi na grzbiecie muchy
 
kartką w kieszeni poprosić
o zutylizowanie na miejscu
bo śmierć jest nieporządkiem
 
wreszcie swobodnie wędrować
od nieba do nieba






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1